Kim jesteśmy, dokąd zmierzamy - Pasjonauci

Fundacja Pasjonauci w tym roku skończy 5 lat. To “dziecko” dwojga, na pozór zupełnie nie pasujących do siebie ludzi, których połączyła miłość. Inne pasje, inny światopogląd, zupełnie inne życiowe doświadczenia. Czy owocem takiego związku może być coś, co ma sens i wartość? Może. Bo okazało się, że w gąszczu różnic, jest coś, co nas łączy i co stało się zalążkiem stworzenia fundacji i realizowania wspólnej misji. NAM NIE JEST WSZYSTKO JEDNO. I postanowiliśmy, że chcemy takim podejściem do świata zarazić innych. Chcemy przekonać mieszkańców naszego miasta, że to od nich również, a właściwie przede wszystkim zależy, jak będzie wyglądać nasza mała ojczyzna. Naszymi działaniami chcemy im pokazać, że można i trzeba kontrolować wybranych przez siebie włodarzy, że są narzędzia, które umożliwiają stanie na straży lokalnej demokracji i że obywatel ma nie tylko prawo narzekać, ale przede wszystkim ma obowiązek i przywilej być świadomym obywatelem, który w najmniejszy nawet sposób może przyczynić się, żeby nam wszystkim żyło się w mieście się lepiej. 

W ramach “Samorządu pod lupą” przyglądamy się, jak działa krośnieński samorząd, co robi dobrze, co źle, a co niezgodnie z prawem. Informujemy o tym mieszkańców na łamach gazety z pasją, KrosnoSfery.

Pierwszym zrealizowanym marzeniem Pasjonautów było właśnie powołanie do życia KrosnoSfery, lokalnej, niezależnej, dostępnej dla każdego, darmowej, PAPIEROWEJ gazety, w której informujemy, edukujemy, nagłaśniamy, promujemy i staramy się zarażać pasją. Na spokojnie, przy kawie, bez nagle wyskakujących reklam i okienek, nasi czytelnicy mogą poczytać, co piszczy w Krośnie. Ale jeżeli szukasz informacji, ile promili miał pirat drogowy, który wjechał do rowu, u nas jej nie znajdziesz. Bo KrosnoSfera to gazeta bez wypadków, krwi i taniej sensacji. Z daleka trzymamy się również od politycznego hejtu, co nie oznacza, że stronimy od politycznych tematów. 

Do Pasjonautów może dołączyć każdy, bo Pasjonauci to po prostu ludzie, którym nie jest wszystko jedno. Mamy wokół siebie wiele wspaniałych osób, bez których nasza misja byłaby (jeszcze) trudniejsza w realizacji. Dziękujemy!

Analizując “rynek” lokalnych organizacji pozarządowych, zauważyliśmy, że takich (szaleńców) jak my jest więcej. Rozpoczęliśmy projekt NGOnauci, mający na celu zbudowanie współpracy między organizacjami, wzajemną pomoc i wsparcie w działaniach. Podobny projekt realizuje również Miasto. Kto wie, może będzie to płaszczyzna do współpracy z samorządem?

Okazało się też, że oprócz obywatelskiej postawy łączy nas miłość do zwierząt i brak zgody na ich złe traktowanie. Oboje mamy również alergię na ludzką podłość, bezmyślność i głupią beztroskę, również jeżeli chodzi o podejście do zwierzaków, szczególnie kotów. Stąd pomysł na realizowanie projektu Żeby kot dobre życie MIAU, w ramach którego wspieramy lokalne organizacje, grupy nieformalne oraz pojedyncze osoby, które działają na rzecz zwierząt w potrzebie. Pomagamy finansować kastracje, organizować zbiórki karmy, a czasem nawet łapać bezdomniaki w terenie.

Działając w obszarze “zwierzątkowym”, szybko zorientowaliśmy się, że sposób w jaki gminy realizują (a raczej nie realizują) Ustawę o Ochronie Zwierząt pozostawia, delikatnie mówiąc wiele do życzenia. Postanowiliśmy zbadać temat głębiej, tak powstał “Monitoring na cztery łapy”. Pierwsze wnioski i obserwacje nie napawają optymizmem.

Nie wiemy skąd, ale zwierzaki chyba wiedzą o naszych działaniach. Przychodzą do nas koty z sąsiedztwa, które szukają pomocy, a na co drugim spacerze spotykamy szwędającego się psiaka, któremu przy wsparciu służb pomagamy wrócić do domu.

Staramy się pomagać też ludziom, którzy stają w nierównej walce z bezdusznymi przepisami, albo z bezduszną władzą nie przestrzegającą przepisów. 

Naszym marzeniem, celem i najważniejszą misją jest prowadzenie niezależnych, obywatelskich mediów. Tak, żeby każdy, kto chce wiedzieć, co dzieje się w jego otoczeniu, mógł przeczytać o tym, bez politycznego, czy innego filtra. Czy jest łatwo? Nie jest. Wierzymy jednak, że przekonywanie ludzi, żeby nie było im wszystko jedno, zaowocuje zbudowaniem obywatelskiego społeczeństwa, które weźmie przyszłość swojego miasta w swoje ręce. 

Chcesz dołączyć do Pasjonautów? Zapraszamy! 

Gaba i Piotr